II LO na kursie językowym w Salamance

2015-06-25, Czwartek
 

W dniach 13-20 czerwca 2015 r. grupa 10 uczniów z klas pierwszych i drugich pod opieką pani Joanny Opieli wybrała się w podróż do Salamanki.

Jest to hiszpańskie miasto, ok. 215 km na zachód od Madrytu, które zamieszkuje 165 tysięcy mieszkańców. Salamanka jest wpisana na listę światowego dziedzictwa Unesco, jest jednym z najlepszych przykładów architektury renesansu w Hiszpanii.

Dzień 1.
13.06.2015
O godzinie 9 stawiliśmy się punktualnie na lotnisku w podkrakowskich Balicach, gdzie czekała na nas niemiła niespodzianka. Okazało się, że pracownicy linii lotniczej, którą lecieliśmy, odpowiedzialni za bagaż, strajkują w Madrycie. W związku z tym, nie mogliśmy nadać bagażu, a lecieć tylko z podręcznym. Niektórzy z nas musieli się przepakować do mniejszych toreb, które zakupiliśmy na lotnisku. Musieliśmy również zostawić wszystkie kosmetyki powyżej 100 ml. Po opóźnionym przylocie do Madrytu, musieliśmy z powodu strajku ponad godzinę czekać na większe torby. Dlatego też musieliśmy zrezygnować ze zwiedzania Madrytu pieszo.
Na szczęście, nasz miły kierowca postanowił pokazać nam najważniejsze miejsca w Madrycie przynajmniej z okna autobusu. Zrobiliśmy nawet krótką przerwę pod Santiago Bernabeu, stadionem realu Madryt. O 18 ruszyliśmy do Salamanki, gdzie o 21 czekały już na nas nasze "rodziny".

Dzień 2.
14.06.2015
Dzisiaj poznaliśmy Rocio, opiekunkę i przewodniczkę naszej grupy. Po opowieściach i pierwszych wrażeniach z pobytu w hiszpańskich domach, o 10 ruszyliśmy na wycieczkę razem z grupą Amerykanów, również uczniów szkoły Mester. Pojechaliśmy zwiedzić dwa malutkie miasteczka, leżące w górach Sierra de Francia. Poznaliśmy malownicze miasteczka Alberca i Miranda, oba z przepiękną architekturą i położone w zapierających dech w piersiach górzystych krajobrazach. Do pełni szczęścia brakowało nam tylko troszkę lepszej pogody.

Dzień 3.
15.06.2015
Pierwszy dzień w szkole. O 9 zameldowaliśmy się w budynku szkoły, dostaliśmy przydział do grup i o 9:30 zaczęliśmy zajęcia z gramatyki. O 11:10 mieliśmy 10-minutową przerwę, o 11:20 godzinę zajęć na poszerzanie słownictwa, od 12:10 godzinę konwersacji i od 13 zajęcia kulturowe. O 14 wracaliśmy do naszych hiszpańskich rodzin na obiad. Tak wyglądał każdy dzień oprócz środy. O 16 Rocio poprowadziła zajęcia dotyczące dyktatury generała Franco, a od 17 zaczęliśmy zwiedzanie miasta i jego najważniejszych budowli z zewnątrz. O 20 mieliśmy możliwość poznania hiszpańskiego zwyczaju "ir de tapas" - poszliśmy do czterech różnych lokali i w każdym zaserwowano nam różne tradycyjne przekąski i napoje.
Wróciliśmy do domów dość późno, ale zadowoleni. Co ciekawe, do późnych godzin nocnych Salamanka tętni życiem i można wszędzie spotkać ludzi w każdym wieku.

Dzień 4.
16.06.2015
Po zajęciach o 16 Rocio zaprowadziła nas do dwóch katedr Salamanki, które zwiedziliśmy dokładnie i zachwycaliśmy się pięknymi widokami miasta z ich wież. Zobaczyliśmy również ogród Calisto i Melibea oraz Jaskinię Salamanki. O 18 wróciliśmy do szkoły, gdzie Rocio poopowiadała nam tym razem o życiu i twórczości Salvadora Dali, jednego z najbardziej znanych hiszpańskich malarzy. O 19 mieliśmy zajęcia z kuchni hiszpańskiej, niektórzy z nas pomagali zrobić typowe hiszpańskie danie - tortilla de patatas.

Dzień 5.
17.06.2015
Dzisiaj już o 8 rano wyruszyliśmy na wycieczkę do innych hiszpańskich miast - Segovii i Avili. W Segovii czekała już na nas pani przewodnik, która oprowadziła nas po mieście, które jest znane przede wszystkim z rzymskiego akweduktu, imponującej budowli, która była w użyciu do początków 20 wieku! Poza tym spacerowaliśmy po pięknych uliczkach Segovii, podziwiając mieszczańskie domy pokryte ornamentyką pochodzenia arabskiego. Zwiedziliśmy również dzielnicę żydowską, rynek, zobaczyliśmy katedrę, "Damę wszystkich katedr" oraz mogliśmy zwiedzić od środka Alcazar, czyli twierdzę, która oprócz funkcji obronnych, pełniła również rolę zamku. To na nim ponoć wzorował się Walt Disney, tworząc słynny zamek w Disneylandzie.
Później pojechaliśmy do miasta Avila. Jest ono znane z dwóch powodów. Po pierwsze, ma najlepiej zachowane średniowieczne mury obronne, które okalają stare miasto, po drugie, to miejsce narodzin św. Teresy z Avila, tam również założyła pierwszy klasztor. Po spacerze starym miastem i pamiątkowych zdjęciach, wróciliśmy do domów.

Dzień 6.
18.06.2015
O 16 zwiedziliśmy z Rocio miejscowe muzeum, o 17 Muzeum Art Deco - Casa Lis. Tam mieliśmy okazję spróbować hiszpańskich churros z czekoladą. O 19 czekała nas gra uliczna - w parach mieliśmy ok. 50 minut na wykonanie parunastu zadań w centrum miasta. Na najlepszych i najszybszych, czyli na Eunikę i Klaudię, czekała nagroda - hiszpańskie wędliny, które mogły zabrać do domu. To jeszcze nie koniec dnia. Na zziajanych po bieganiu po mieście, czekała nas jeszcze lekcja Sevillanas - odmiany flamenko.
Poznaliśmy kilka podstawowych kroków, ale nie jest to prosty taniec.
Ostatnim punktem dnia była dyskoteka, na którą poszliśmy po kolacji, o 22:30. Mieliśmy co świętować - nasza koleżanka Ola obchodziła akurat 18. urodziny.

Dzień 7.
19.06.2015
Na ostatnich zajęciach z kultury trochę poszaleliśmy: śpiewaliśmy znane hiszpańskie piosenki i było nas chyba słychać na drugim końcu miasta. O16 zwiedziliśmy z Rocio uniwersytet, które jest najstarszy w Hiszpanii i jeden z najstarszych na świecie. O 18 lekcja salsy - tu szło już nam dużo lepiej niż dzień wcześniej:) udało się nam nawet zatańczyć do ułożonej przez instruktorkę choreografii. O 19 zwiedziliśmy jeszcze miejskie muzeum tauromachii, czyli walki z bykiem. Potem był jeszcze czas na ostatnie zakupy i o godzinie drugiej w nocy wyruszyliśmy autokarem w stronę lotniska w Madrycie, zmęczeni całym tygodniem, ale szczęśliwi i bogatsi o nowe doświadczenia.
Nauczyciele ze szkoły Mester byli pod wrażeniem naszej punktualności i zaangażowania. My również musimy docenić świetną organizację i zachęcić każdego, by wziął udział w podobnym kursie.

Oprac. J. Opiela, II Liceum Ogólnokształcące w Raciborzu

wszystkie
początek strony