WYCIECZKA PO ZACHODNIM USA - II LO w Raciborzu!

Relacja uczniów...

Wręcz niemożliwe, że roczne oczekiwanie spowodowało, że to już ten czas i ten moment, w którym mogliśmy zasiąść w fotelach samolotu do USA, jednak przez mały incydent z pasem trawy na lotnisku w Krakowie, lot mieliśmy przełożony o jeden dzień. Mówi się, że nic nie dzieje się bez powodu, więc może tym razem też tak było? Lot, mimo 12 godzin, przeminął bardzo spokojnie i szybko.

17 września: Tego dnia odwiedziliśmy Queen Mary  – siostrę Titanica, zwiedzaliśmy Oceanarium, w którym było mnóstwo ciekawych zwierzątek morskich, co ciekawe- mogliśmy nawet dotknąć różne rodzaje rozgwiazd i innych zwierząt. Następnie pojechaliśmy do Santa Monica, gdzie przeszliśmy się wzdłuż molo i pięknej plaży. Tego dnia każdy z nas już zachwycał się żółtymi autobusami szkolnymi, jeżdżącymi po amerykańskich drogach. Później pojechaliśmy do Beverly Hills, w którym oznak bogactwa nie brakuje: okazałe rezydencje, domy, ogrodzenia, parki, sklepy światowych marek i oczywiście – przeróżne auta, w tym tzw.”Cyber trucks”, które przemierzały tamtymi drogami. Na koniec dnia, mimo zmroku, powitało nas pełne blasku Hollywood, przeszliśmy przez Aleję Gwiazd w poszukiwaniu znanych nam aktorów, przy tym świetnie się wszyscy bawiliśmy.

18 wrzesień: Ten dzień rozpoczęliśmy od podróży w poszukiwaniu historycznej drogi 66, tzw. “Route 66”. Przejechaliśmy z Kalifornii do Arizony, zatrzymując się na starodawnej stacji paliw Roy’s (na której teledysk nakręciła Daria Zawiałow). Naszym kolejnym przystankiem było historyczne miasteczko Oatman, przez które również przebiegała droga 66. Na koniec dnia droga ta doprowadziła nas do miasta Flagstaff.

19 wrzesień: Piątek rozpoczęliśmy od zwiedzania Wielkiego Kanionu, który znajduje się w stanie Arizona. Widok zapierał dech w piersiach, a aparaty nie dawały rady uwiecznić tych pięknych obrazów, które były jak namalowane przed naszymi oczami. Mieliśmy możliwość pospacerować na szlakach turystycznych Narodowego Parku Grand Canyon, ale również zobaczyć go z różnych perspektyw.

20 września: Ten dzień zaczęliśmy bardzo wcześnie rano, żeby nacieszyć wzrok jakże pięknym i olśniewającym widokiem, a chodzi tu o położony w stanie Arizona Antelope Canyon, który powstawał przez miliony lat wskutek wymywania piaskowca przez powodzie błyskawiczne. Skały wydawały się falować, a kolor był niesamowicie energetyczny i elektryzujący. Tego dnia atrakcji nie brakowało, ponieważ odwiedziliśmy także tzw. Horseshoe Bend – malownicze zakole rzeki. Nasz dzień zakończył się w Las Vegas, do którego przejeżdżaliśmy przez Zion Canyon.

21 września: Niedzielę zaczęliśmy zwiedzaniem zalanej Death Valley – zaznaczmy, że widok ten jest niesamowicie rzadki i zdarza się raz na x-lat. To było niezwykłe i spektakularne miejsce, znane z ekstremalnych temperatur, o czym przestrzegały znaki drogowe. Wieczorem wybraliśmy się na spacer po Las Vegas i na pierwszy rzut oka było widać, że miasto tętni życiem i zasypia dopiero nad ranem. Odwiedziliśmy hotel wraz z kasynem, w którym znajdowały się weneckie kanały z gondolami, mogliśmy też podziwiać architekturę francuską, tj. makietę wieży Eiffela i Statuę Wolności.

22 wrzesień: Dzień rozpoczęliśmy od wizyty w outletach w Las Vegas, gdzie mieliśmy okazję zrobić zakupy w znanych amerykańskich sklepach i złapać kilka okazji. Następnie wyruszyliśmy w stronę Bakersfield, a po drodze zatrzymaliśmy się w Calico Ghost Town – dawnym miasteczku górniczym, które dziś pełni rolę atrakcji turystycznej. Spacerując uliczkami Calico można poczuć klimat Dzikiego Zachodu i zobaczyć, jak wyglądało życie poszukiwaczy srebra pod koniec XIX wieku. Pod wieczór dotarliśmy do Bakersfield, gdzie zakończyliśmy dzień.

23 wrzesień: Tego dnia wybraliśmy się do Parku Narodowego Sekwoi, znanego z największych drzew na świecie. Spacerując szlakami, można tam zobaczyć monumentalne sekwoje, których pnie mają kilka metrów średnicy, a wysokość dorównuje wieżowcom. Najsłynniejszym punktem parku jest General Sherman Tree – największe drzewo na Ziemi pod względem objętości. Pośród olbrzymów znajdują się również malownicze punkty widokowe oraz granitowe formacje skalne, które ukazują piękno gór Sierra Nevada.

24 września: Po nocy spędzonej w miejscowości Modesto wyruszyliśmy na podbój miasta otoczonego Oceanem Spokojnym, Zatoką San Francisco i Cieśniną Golden Gate – San Francisco. Pierwsza atrakcja tego dnia spodobała się najbardziej fanom heavymetalu – podjechaliśmy pod siedzibę zespołu Metallica. Kolejnym naszym celem było zobaczyć oraz dowiedzieć się jak najwięcej o słynnym moście Golden Gate Bridge. Udaliśmy się do miejsc, w których widok na most był nieziemski, spacerowaliśmy po nim, a nawet przejechaliśmy całą jego długość naszym busem – 2,7 km. Następnie przeszliśmy się wzdłuż  “najbardziej poskręcanej ulicy na świecie” – Lombard Street. W drodze na Chinatown zobaczyliśmy słynny budynek Transamerica Pyramid. W chińskiej dzielnicy mieliśmy okazję skosztować ciekawych potraw i kupić ostatnie pamiątki. Po krótkim przystanku na wyśmienite lody w słynnej lodziarni  Ghirardelli przeszliśmy nad brzeg Oceanu. Spacerowaliśmy po Pier 39, gdzie mogliśmy skosztować morskich pyszności oraz przyglądać się fokom, które wyprawiały harce lub leniwie wylegiwały się na tratwach. W drodze powrotnej mogliśmy podziwiać San Francisco nocą, nucąc  piosenkę braci Golec „Ściernisko”.

25 września: Był to dzień wyjazdu z San Francisco i powrót do Los Angeles. Czekała nas więc długa trasa (750 km), podczas której przystanek na odpoczynek i plażowanie  zrobiliśmy na Pismo Beach nad Pacyfikiem. W dalszej części trasy przerwę zrobiliśmy na wietrznej plaży w Malibu z widokiem na zachód słońca.

26 wrzesień: Ten dzień spędziliśmy w jednym z najsłynniejszych miejsc w Los Angeles – Universal Studios. Najpierw całą grupą przejechaliśmy się kultowym Studio Tour, zaglądając za kulisy hollywoodzkich produkcji. Później każdy z nas miał czas na indywidualne zwiedzanie – rollercoastery, filmowe atrakcje i klimatyczne uliczki tematyczne pozwoliły na chwilę poczuć się jak w samym środku filmu. Po południu ruszyliśmy w stronę ikonicznego napisu Hollywood. Od 18:00 do zmroku podziwialiśmy go spod Griffith Observatory, skąd rozciągał się także niesamowity widok na całą metropolię oświetloną powoli zachodzącym słońcem. Wieczorem wróciliśmy na nasz ostatni nocleg w Los Angeles, po drodze zatrzymując się jeszcze na ostatnie zakupy w Walmarcie.

27 września: Sobotę rozpoczęliśmy od spakowania się  i przejechania do ostatniego punktu naszej wycieczki, którym było miasteczko El Pueblo, gdzie przespacerowaliśmy się po najstarszej części, zobaczyliśmy wyremontowany dworzec kolejowy w stylu art deco, mieliśmy też okazję zobaczyć lokalny bazarek. Następnie udaliśmy się na lotnisko, gdzie nasza przygoda ze Stanami Zjednoczonymi się zakończyła.

To był niezapomniany czas niekończących się zachwytów przyrodą oraz niepowtarzalnych doświadczeń kulturalno – językowych.

Ciekawostka: przejechaliśmy dystans 4500 km ( ok. 2800 mil).

Ameryka nas zachwyciła!

Komentarze i wrażenia uczestników:
„Wyjazd 1 słowem „złoto”- najlepiej spędzony czas i wydane pieniądze! ” (zarobione)
„Świetnie zorganizowana wycieczka z obszernym planem zwiedzania, godna polecenia każdemu!”
„Najlepsze dwa tygodnie w moim życiu, nie wiem, co mogłoby być lepiej.”
„Cudownie zorganizowana wycieczka, grafik napięty, dwa tygodnie w Stanach wykorzystane na 100%. Polecam z czystym sumieniem!!”
„Wycieczka udana w 100% najlepsze dwa tygodnie w życiu , dziękujemy pani Opieli i pani Wróbel i liczymy na więcej takich wyjazdów ze szkoły.”
„To były najlepsze dwa tygodnie, świetna atmosfera, mnóstwo atrakcji i świetnie zaplanowany wyjazd. Polecam każdemu!”

Chcielibyśmy na koniec z całego serca podziękować naszemu wspaniałemu pilotowi i kierowcy panu Jankowi, który prowadził nas przez ten cały czas i odpowiadał na wszystkie nurtujące pytania. Nie możemy również zapomnieć o naszych wspaniałych paniach: pani ALicji Wróbel i pani Joannie Opieli, jesteśmy Wam ogromnie wdzięczni za podjęcie się organizacji tego wydarzenia, opiekę i wsparcie. Dziękujemy!!!